Piątek, 08 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Mam wielką radość z tworzenia Twarze wydłubane w korze

Data publikacji: 17 czerwca 2021 r. 20:06
Ostatnia aktualizacja: 17 czerwca 2021 r. 20:12
Mam wielką radość z tworzenia Twarze wydłubane w korze
Kazimierz Franaszczuk ze Stargardu i jego, jak mówi, zakazane gęby. Fot. Wioletta MORDASIEWICZ  

Rozmowa z Kazimierzem Franaszczukiem, artystą ze Stargardu, który wykorzystuje naturalne piękno kory drzew i tworzy w niej płaskorzeźby

- Kolejny rok z rzędu spotykam pana na szlaku stargardzkiego ArtFestiwalu. Nadal fascynuje pana kora drzew?

- Oczywiście! Od kilku już lat wystawiam swoje płaskorzeźby wykonane w korze, a także w drewnie. Chcę, by inni też mieli radość z oglądania moich prac, by może sami odkryli w sobie jakiś talent. Ja mam wielką radość z tworzenia. Bardzo lubię sobie tak dłubać.

- Jak zaczęła się pana fascynacja korą?

- Zaraziłem się tą pasją lata temu od dyrektora domu kultury w Wolinie, skąd pochodzę. On rzeźbił w korze. Bardzo mi się to spodobało. I zacząłem próbować. Teraz poświęcam temu zajęciu coraz więcej czasu, bo jestem już na emeryturze. Udoskonalam swój warsztat i cały czas tworzę.

- Czym się pan inspiruje?

- Wykonuję swoje rzeźby tradycyjnymi technikami. Rzeźbię wszystko ręcznie bardzo prostymi narzędziami. Ostry nożyk, jakieś dłutko, papier ścierny. Na koniec konserwuję rzeźbę, by była trwała i ładnie wyglądała. Stosuję do tego zwykłą brązową

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 62% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 17-06-2021

Rozmawiała Wioletta MORDASIEWICZ

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA