W lodziarni planowali rozwój biznesu na terenie Szczecina oraz Skandynawii. Bieżącą działalność omawiali za pośrednictwem bezpiecznych i szyfrowanych komunikatorów, czyli m.in. Tindera, WhatsAppa, telefonicznych „jedynek", prywatnych kluczy oprogramowania PGP poczty elektronicznej.
Wbrew pozorom, nie chodzi o wyjątkowo dyskretnych przedstawicieli elity gospodarczej, lecz o gangsterów tworzących zorganizowane grupy przestępcze, czerpiące zyski m.in. z handlu narkotykami, papierosami, paliwem, z napadów i kradzieży.
W szczecińskim Sądzie Okręgowym toczy się proces Sylwestra O. - jednego z wielkich nieobecnych procesu „Oczki", jaki jeszcze w latach 90. ub. wieku kierował największą grupą przestępczą o charakterze zbrojnym na Pomorzu Zachodnim. Jednak zarzuty stawiane oskarżonemu dotyczą dużo późniejszego okresu jego „kariery", a konkretnie lat 2014-17. O czym zeznawał podczas wtorkowej (5 sierpnia) rozprawy jeden ze skruszonych gangsterów - Alan A.
Opowieść „sześćdziesiątki"
- Poznaliśmy się przez „Brata Szybkiego", mojego kuzyna. W 2013 r., gdy „Sylwek" wyszedł na wolność. Nasza
...