„Kwota 10 tysięcy złotych… Nie było mnie stać. Pieniądze dali rodzice. Zapłaciłam, bo zdrowie i życie były najważniejsze" - zeznawała jedna z pacjentek doktora K., w którego prywatnym gabinecie zapadały decyzje o terminach operacji w Oddziale Chirurgii Ogólnej i Naczyniowej szpitala w Szczecinie-Zdunowie. Przyspieszonych, z ominięciem kolejki NFZ, o ile pacjent zadeklarował wsparcie Fundacji Pomocy Transplantologii.
Pani Kamila miała tak dużą nadwagę, że nie była w stanie opiekować się nowo narodzonym dzieckiem.
Ceniony chirurg i bezcenne zdrowie
Do tego cierpiała na szereg chorób współistniejącwych: miała m.in. problemy endokrynologiczne i ortopedyczne, a w perspektywie - operacje kolan oraz kręgosłupa.
- Byłam zdesperowana. Stan zdrowia nie pozwalał mi czekać - przyznawała podczas piątkowej (7 marca) rozprawy w szczecińskim Sądzie Okręgowym. Dlatego wybrała opcję „przyspieszenia operacji". Zamiast - jak inni pacjenci - czekać w kolejce NFZ na laparoskopowy zabieg bariatryczny, czyli chirurgicznego leczenia otyłości 3-4 lata, otrzymała termin odległy o niespełna 3-4 miesiące. Bo
...