W Stargardzie od kilku dni dochodzi do serii pożarów kontenerów z odpadami. Niektóre następują jeden po drugim. Strażacy mają ręce pełne roboty, a Bio Star liczy straty.
Od 25 maja stargardzcy strażacy odnotowali bardzo liczne przypadki pożarów kontenerów na odpady. Jeżdżą do takich zdarzeń w różnych rejonach miasta.
- Nie można tu już mówić o zwykłej przypadkowości - komentuje mł. bryg. Paweł Różański, zastępca komendanta Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Stargardzie. - Nie przypominam sobie takiej serii podpaleń w mieście, jaka ma miejsce teraz.
Pierwsze zgłoszenie miejscowa straż odebrała, 25 maja, w nocy z niedzieli na poniedziałek. Ok. godziny 23.30 przy ulicy Dworcowej paliły się trzy śmietniki znajdujące się w dwóch przyległych wiatach. Zaledwie dwie minuty później, przy ul. Słowackiego, płomienie objęły kolejne trzy kontenery, a także drewniane skrzynki, znajdujące się nieopodal. Kolejny taki incydent, tej samej nocy, miał miejsce na osiedlu Kopernika, gdzie w ogniu stanęły śmietniki na odpady plastikowe. 27 maja pożar kontenerów, stojących wzdłuż drogi, był
...