Śmiało można zaryzykować twierdzenie, że o kartach do gry Dariusz Machałek wie wszystko. Pasję kolekcjonerską zaczął rozwijać 9 lat temu, do tej pory zebrał ponad 2 tysiące talii - współczesnych oraz wydanych przed 1945 r. Wszystkie zgromadzone egzemplarze są niezwykłe, ale wśród zbiorów znajdują się również okazy nietypowe, które na pierwszy rzut oka wyglądają raczej jak rzeźby lub elementy dekoracyjne. Skąd u historyka pasja do kart?
- Pochodzę z Parnicy, małej miejscowości niedaleko Bani. W rodzinnym domu chętnie graliśmy w popularne, niezbyt skomplikowane gry karciane: w tysiąca, wojnę, oczko, pokera. W internacie w Pyrzycach, w którym mieszkałem podczas nauki w liceum, karty były zakazane, mimo że przecież w okresie PRL-u wydawano je i sprzedawano w oficjalnej dystrybucji. Być może opiekunowie uważali, że jest to rozrywka tylko dla dorosłych. Za to na biwakach mieliśmy pełną swobodę! - wspomina pan Dariusz. - Później na studiach, w Poznaniu, też graliśmy w wolnym czasie. W latach 80. nie było zbyt dużego wyboru rozrywek, a w akademikach zawsze znajdowali się
...