Szpital kliniczny na szczecińskich Pomorzanach ogłosił w piątek, że ze względu na sytuację epidemiczną wstrzymuje porody rodzinne. Natychmiast odezwały się niezadowolone z tej decyzji pacjentki. W poniedziałek placówka zmodyfikowała swoje stanowisko. Kobiecie rodzącej może ponownie towarzyszyć bliska osoba - pod warunkiem, że ma ważny certyfikat szczepienia lub ważny test w kierunku COVID-19 lub jest ozdrowieńcem.
Pacjentki nie kryły niezadowolenia z piątkowej decyzji szpitala na Pomorzanach.
- W obecnej sytuacji, gdy kobiety w ciąży są zszokowane i przerażone wydarzeniami, jakie miały miejsce w Pszczynie, jest to dodatkowy cios w nasze poczucie bezpieczeństwa - napisała do nas pani Paulina. - Decyzja jest niezrozumiała, tym bardziej że większość przyszłych rodziców jest zaszczepiona, ponadto obydwoje rodzice przy przyjęciu są poddawani testom i wyposażani w środki ochrony osobistej, a sale porodowe są indywidualne. Osoba towarzysząca ma minimalny kontakt z innymi pacjentami czy personelem, za to stanowi olbrzymie wsparcie i pomoc rodzącej, może też interweniować w sytuacji, gdy
...