Pod ponad roku trwa impas w sprawie uszkodzonego mostku na popularnej ścieżce pieszo-rowerowej wokół Jeziora Nowogardzkiego (6,8 km). Ten odcinek trasy, chętnie uczęszczanej zarówno przez mieszkańców, jak i turystów, zamiast służyć rekreacji, stanowi realne zagrożenie dla zdrowia i życia. Rowerzyści zmuszeni są zachować szczególną ostrożność, a spacerowicze ryzykują upadkiem, złamaniem kończyny, a nawet wpadnięciem do wody. Choć „Kurier Szczeciński" już wcześniej nagłaśniał ten problem, do dziś nie podjęto żadnych konkretnych działań naprawczych. Pomost nadal nie został wyremontowany, a jedynym „zabezpieczeniem" jest ustawiony znak zakazu. Czy to wystarczy, by było bezpiecznie?
Fatalny stan techniczny pomostu w Nowogardzie coraz bardziej niepokoi mieszkańców. Konstrukcja, która od dawna wymagała remontu, dziś jest w opłakanym stanie. W pomoście są dziury, ubytki i widoczne uszkodzenia. Przechodzenie tędy, czy jazda na rowerze grożą utratą zdrowia. Od czasu publikacji ostatniego artykułu nic nie zostało zrobione w tej sprawie, a sytuacja wygląda coraz gorzej. Zamiast napraw,
...