Poniedziałek, 08 grudnia 2025 r. 
REKLAMA

Jakie życie, taka śmierć? Tajemnica morderstwa na piętrze

Data publikacji: 07 grudnia 2025 r. 22:27
Ostatnia aktualizacja: 07 grudnia 2025 r. 22:31
Jakie życie, taka śmierć? Tajemnica morderstwa na piętrze
Fot. Arleta NALEWAJKO  

„Nie pamiętam, że go zabiłam. Bo byłam pijana i naćpana. Żałuję, że doszło do takiej tragedii. Bardzo żałuję, że zabiłam człowieka. Nie pamiętam…" - łkała oskarżona w trakcie składania wyjaśnień. W szczecińskim Sądzie Okręgowym właśnie rozpoczął się proces kobiety, która już dawno straciła wszystko, nawet wolność.

REKLAMA

Pannie Joannie - bo o niej mowa - nie zdołał pomóc Monar, leczenie, nawet matka. Od dłuższego czasu - jak przyznawała w sądzie - prowadziła włóczęgowski tryb życia. Krytycznego dnia (26 lipca ub. roku) nie było przy niej syna, tylko butelka whisky, jaką jej kumpel ukradł w sklepie. Były też narkotyki, jakie od kogoś wyżebrała.

- Paweł był we mnie zakochany. Zawsze mnie wpuszczał - wspominała mężczyznę, o którego zamordowanie została oskarżona.

Paweł M. mieszkał pod „piątką", na piętrze jednego z budynków przy ul. Marynarzy (Świnoujście). Nie pracował, a pił. Sąsiedzi wspominali go jako uczynnego: „jak się go o coś poprosiło, to zawsze pomógł". Dlatego - jak przyznawali - dawali mu po parę groszy, czasem chleb.

- To była melina. Sprowadzał do mieszkania element i

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 78% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 08-12-2025

 

Arleta Nalewajko
REKLAMA
Tylko zalogowani użytkownicy mają możliwość komentowania
Zaloguj się Zarejestruj
REKLAMA
REKLAMA