Tylko w dwóch pierwszych miesiącach bieżącego roku na wniosek szczecińskiego magistratu oraz jednostek mu podległych zostało wyciętych blisko 300 drzew. Głównie dlatego, że kolidowały z inwestycjami lub ich stan zdrowotny „zagrażał bezpieczeństwu ludzi oraz mienia". Szkodę w przyrodzie mają zrekompensować nowe nasadzenia - uspokajają urzędnicy miasta. Na ile skutecznie?
Skala wycinki drzew w Szczecinie jest niepokojąca. Nie tylko w bieżącym roku.
Cięcia bez granic
Wbrew pozorom, nie zatrzyma jej nawet okres lęgowy ptaków (1 marca do 15 października). Lecz tylko utrudni zdobywanie decyzji administracyjnych na usuwanie drzew. Wydłużając ów biurokratyczny proces, np. o konieczność uzyskania opinii ornitologicznej oraz zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska na odstępstwo od zakazu usuwania gniazd.
Piły w Szczecinie - jak w wielu innych miastach w kraju - będą więc działały przez cały rok. Na nieznaną skalę. Można tylko przypuszczać, a raczej mieć nadzieję, że na mniejszą niż w dwóch pierwszych miesiącach bieżącego roku. Gdy…
- Z terenów miejskich wycięto 294 drzewa -
...