„Będę chciał prowadzić operę przez kolejne pięć lat”, zdradza „Kurierowi” Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku od 2013 roku. I zapowiada: „Chciałbym, aby w przyszłości Opera na Zamku miała siedzibą na Łasztowni i mogła konkurować z takimi ośrodkami jak opera w Sydney czy opera w Walencji”. Zarząd województwa zachodniopomorskiego ogłosił właśnie konkurs na stanowisko dyrektora szczecińskiej sceny.

- W sensie nieartystycznym uważam, że największym wyzwaniem dotychczasowych kadencji było dokończeniu przebudowy gmachu opery. Z tym że „dokończenie” to eufemizm. Gdy rozpoczynałem swoją misję, skala wydatkowania środków europejskich była na poziomie 9, 10 proc. - opowiada Jacek Jekiel. - Udało się wyprowadzić operę na szerokie wody ogólnokrajowej rywalizacji o miano jednej z najbardziej intrygujących instytucji artystycznych. Opera przykuwa uwagę melomanów. Nie tylko w Polsce. Z reguły to my jeździmy do Berlina, tymczasem na organizowany przez nas konkurs choreograficzny przyjechał dyrektor berlińskiego Staatsballett, czyli instytucji, którą można porównać do Polskiego Baletu Narodowego.