Niedziela, 24 sierpnia 2025 r. 
REKLAMA

Historie lokalne. Ramin – na pograniczu, w zgodzie z naturą

Data publikacji: 29 czerwca 2025 r. 07:23
Ostatnia aktualizacja: 29 czerwca 2025 r. 15:38
Historie lokalne. Ramin – na pograniczu, w zgodzie z naturą
W ostatnich dniach czerwca w Ramin odbywał się KunstMarkt - festiwal sztuki i dawnego rzemiosła. Fot. Monika KOŁACZ  

Zaledwie 8 km od Lubieszyna, po niemieckiej stronie granicy leży Ramin - nieduża wieś, w której czas się zatrzymał. Przez centrum miejscowości przebiega brukowana droga, stoją stare domy, a za nimi zabudowania gospodarcze. Jest cicho i pusto. Przy Raminer Dorfstrasse, za barokową bramą znajduje się cmentarz i kościół o murach z granitowych ciosów, datowanych na XIII wiek.

Wieś przez ponad 500 lat była gniazdem pomorskiego rodu von Ramin, W ciągu stuleci rodzina dzieliła się i rozszerzała swoje posiadłości, a jedną z najbardziej znanych odnóg stała się linia właścicieli Stolca, położonego w gminie Dobra.

W Ramin istniał duży folwark, obok którego w połowie XVIII wieku wzniesiono reprezentacyjną siedzibę. Prosta bryła dworu, nakrytego mansardowym dachem, ozdobionym oknami w kształcie wolich oczek pięknie komponowała się z otaczającym go, kilkuhektarowym parkiem. Nie zachował się pawilon ogrodowy, ani aleja grabowa, ale do naszych czasów przetrwało tarasowe ukształtowanie terenu, starodrzew oraz staw ze sztuczną wyspą pośrodku - elementy dawnego, barokowego ogrodu.

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 88% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 27-06-2025

 

Monika KOŁACZ
Autorka jest popularyzatorką historii regionalnej, prowadzi grupę na Facebooku HISTORIE LOKALNE Bezrzecze i gmina Dobra
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

@Deutshland
2025-06-29 15:26:42
Ci co zostawili tam pałace to w porę ewakuowali się na zachód Europy. Nie wyczytałem nigdzie by Potoccy, Braniccy, Radziwiłłowie przyjechali na ziemie zachodnie wraz z osadnikami. Dla większości przybyłych na te ziemie to był szok kulturowy w stosunku do tego jak wcześniej mieszkali i nie umieli z tego korzystać.
Sami swoi
2025-06-29 11:56:12
Ryży i adwokaci na byli na festynie ?
Pytanie
2025-06-29 11:15:19
Dlaczego po polskiej stronie granicy takie dworki, pałace były od zakończenia wojny dewastowane. Czyżby to kultura ludów przesiedlonych zza Sanu i Buga nie wiedziała jak wykonywać proste naprawy by zabezpieczać przed szkodami?. Ja jeszcze pamiętam lata 60-te i jak poniemieckie "majątki" w mojej okolicy popadały w ruiny bo mieszkającym tam ludziom nie chciało się o to dbać. Jak przeciekał dach, to nie wymieniało się dachówki, tylko podkladalo wiaderko aż przegniła belka. Ciekła rynna, a co tam.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA