W ostatnich dniach do szpitala „Zdroje" trafiło dziecko z zatruciem pokarmowym po zjedzeniu potrawy z grzybów. Nie były trujące czy niejadalne, a jednak doprowadziły do cierpienia, pobytu w szpitalu, naraziły na nieprzyjemne zabiegi. To się zdarza - nie tak rzadko i nie tylko jesienią. Bo grzyby goszczą na polskich stołach przez cały rok - świeże, suszone, mrożone. Dla dzieci szczególnie niewskazane w każdej postaci. Nawet jadalne są dla nich ciężkostrawne. A pomyłki też się zdarzają i bywa, że podczas grzybobrania do koszyka trafia trujący okaz. Wówczas wystarczy jeden kęs, by doprowadzić do tragedii…
Lekarze z tego szpitala pamiętają z poprzednich lat dwoje dzieci, które zatruły się muchomorem sromotnikowym i doznały niewydolności wątroby. Specjaliści cały czas więc apelują, żeby najmłodszym w ogóle nie podawać grzybów. Ich walory smakowe i odżywcze na pewno nie rekompensują ryzyka.
- W tym sezonie mieliśmy przypadek zatrucia pokarmowego po zjedzeniu potrawki z grzybów, na szczęście nie przez grzyba trującego - mówi dr n. med. Katarzyna Niwińska, zastępca lekarza kierującego
...