Od niemal dwóch miesięcy miasto tonie w odpadach. Miejscowi radni wciąż nie zgadzają się na podwyżki, oczekując od burmistrza przedstawienia kompleksowego programu gospodarowania odpadami. Gmina przekonuje, że obecnej stawki 12 złotych od osoby nie da się utrzymać. Mieszkańcom to się nie podoba i otwarcie mówią „Burmistrz musi odejść!".
Śmieci dosłownie wylewają się z pojemników. Wśród nich są również odpady bio, które zachęcają szczury do wychodzenia z ulicznych kanałów i żerowania przy osiedlowych kontenerach. Mieszkańcy są coraz bardziej przerażeni.
- Ulica Akacjowa przypomina mi teraz bardziej ulicę „Śmieciową". Mieszkam w tym bloku od 40 lat i takiego syfu tu jeszcze nie było - mówi pani Wiesława. - To skandal, że włodarz w tej sprawie wciąż nic nie robi. Obarczam odpowiedzialnością burmistrza. Widziałam szczury, które w najlepsze chodzą po klatkach schodowych, mimo że jest tam rozłożona trutka.
- Jest niehigienicznie, obrzydliwie i brudno. Sytuacja jest bardzo zła, bo śmieci walają się niemal wszędzie. Ma to związek zapewne z polityką lokalną, która - jak widać - jest
...