Z Jackiem FIJAŁKOWSKIM, artystą fotografikiem, rozmawia Helena KWIATKOWSKA
- Jak to jest, kiedy robi się album o własnym dorobku twórczym?
- Nie miałem w planach wydania albumu z moimi pracami, ale otrzymałem taką propozycję z Urzędu Miasta (w ramach Mecenatu Kulturalnego Miasta Szczecin) i pomyślałem, że jest to dobra okazja do zaprezentowania swoich prac w formie książkowej. W końcu minęło 50 lat działalności twórczej.
- Co zawiera album SKRAWKI i dlaczego nosi taki tytuł?
- W albumie są cztery działy - fotografia teatralna, plakat, książka i tytułowe SKRAWKI. Ten czwarty dział jest dla mnie najważniejszy, bo to co prawda na końcu, ale istotny - skrótowy przegląd mojej drogi twórczej. Teatr i wszystkie działania, w których brałem udział - fotografowanie spektakli, scenografia, plakat czy ilustrowanie dźwiękiem swoich wystaw - to droga.
- Zacznijmy od początku. Jak rozpoczął się swoisty romans z teatrem?
- Dwudziestoletni romans rozpoczął się przypadkowo. W Teatrze Współczesnym w Szczecinie zastąpiłem kolegę, który wyjechał za granicę. Dobrze pamiętam, bo pierwszy mój
...