Dokument filmowy „Uchodi - Naród Niepotrzebnych" autorstwa szczecińskich dziennikarzy Miłosza Gocłowskiego i Tomasza Chacińskiego w ciągu dwóch tygodni obejrzało ponad 32 tysiące widzów na kanale YouTube. Nie bez powodu aż tyle.
Jego bohaterami są Białorusini, którzy nie mogli i nie chcieli pogodzić się z wyborczym fałszerstwem, w wyniku którego prezydentem ich kraju został ponownie Aleksandr Łukaszenka. Tłumne protesty w największych miastach zostały brutalnie stłumione, a wielu ludzi musiało uciekać z rodzinnego kraju w obawie przed prześladowaniami. Sporo z nich znalazło się w Polsce i Szczecinie. A opowiedziane przez nich historie związane z protestami mrożą krew w żyłach. Ofiary śmiertelne, strzelanie do bezbronnych rodaków, bicie, zastraszanie, tortury, wyrzucanie z pracy, wyroki, więzienia itp. to była metoda na stłumienie protestów.
Autorzy dokumentu skupili się na kilku postaciach. Młody chłopak, do którego strzelał jeszcze młodszy policjant. Ranił go w brzuch, a gdy ten przykląkł z bólu, otrzymał jeszcze jeden strzał w plecy. Cudem przeżył, bo uratowali go przypadkowi
...