Na tle fantastycznie przebudowanego Teatru Letniego im. Heleny Majdaniec prezentują się fatalnie. Wyblakłe, rdzewiejące, niekompletne. Trwające na cokole nadpisanym przez wandali. „Zabawka przydrożna" - jak o swej rzeźbie mówił sam mistrz Władysław Hasior - chyba nie ma szczęścia do Szczecina.
„Ptaki" - bo o nich mowa - wieńczą wzgórze parku Kasprowicza, opodal amfiteatru. Wcześniej wędrowały po Szczecinie: od Zamku Książąt Pomorskich po pl. Zgody. Latami niszczone i rozkradane (z 18 w niejasnych okolicznościach „wyparowało" aż 12 elementów), dopiero przed blisko 18 laty doczekały się kompleksowej renowacji. To wówczas rzeźbie przywrócono pierwotny kształt, a też nadano nową - obecną - kolorystykę.
Niestety, „Ptaki" w pełnej krasie zaczęły przyciągać nie tylko miłośników sztuki i spacerowiczów, ale również wandali. Także tych najmłodszych. Dzieci na „Ptakach" się bawią. Wchodzą na betonowy postument, czepiają się różnych elementów rzeźby. W efekcie, u kilku ptaków metalowe skrzydła i ogony są pogięte, nadłamane. Farba odpryskuje i znów rzeźbę toczy rdza. Tej „zabawce przydrożnej"
...