Został pogrzebany żywcem, za przydomową szopą. Ledwie kilka godzin po porodzie. Okoliczności makabrycznej zbrodni, popełnionej we wsi Rynica (gm. Widuchowa) przed laty, zostały wyjaśnione dopiero w tym roku - gdy pies tropiący wskazał śledczym miejsce ukrycia zwłok noworodka. W Sądzie Okręgowym w Szczecinie właśnie rozpoczął się proces dwóch kobiet - matki oraz babci chłopca - oskarżonych o zamordowanie dziecka, ze szczególnym okrucieństwem.
Małgorzata I. (31 l.) miała już czworo dzieci, gdy z piątym chodziła w ciąży. Sąsiedzi z Rynicy pytali, co stało się z jej nowo narodzonym. Jednym mówiła, że chłopca zostawiła w szpitalu. Innym - że został jej odebrany przez opiekę społeczną. Opowiadała też, że chłopiec „leży na cmentarzu".
Dopiero po ponad czterech latach, w kwietniu br., śledczy ujawnili szczątki noworodka zakopane na terenie posesji zajmowanej przez rodzinę I. Policyjny pies odkrył je za szopą. Śledczy zatrzymali matkę oraz babcię (54 l.) - dziecka. Wkrótce Prokuratura Rejonowa w Gryfinie postawiła obu zarzut popełnienia morderstwa ze szczególnym okrucieństwem.
- Uzyskano
...