Do szpitali cały czas trafiają także dzieci z COVID-19. Niektóre z nich mają choroby współistniejące i przez to są bardziej narażone na ciężki przebieg tego zakażenia. Część wymaga hospitalizacji po kilku tygodniach od przebycia choroby - z powodu powikłań pocovidowych. W Zachodniopomorskiem, przynajmniej na razie, nie ma problemu z miejscami w szpitalach dla najmniejszych pacjentów. Przy tych chorych mogą też przebywać rodzice.
- Z powodu bardzo słabego wyszczepienia, zarówno rodziców jak i dzieci, stale mamy od kilku do kilkanaściorga dzieci na oddziale - mówi dr Paweł Gonerko, ordynator Oddziału Pediatrii, Alergologii i Pulmonologii szpitala „Zdroje" i zastępca dyrektora ds. lecznictwa. - A to jest drugi oddział tzw. drugiego poziomu zabezpieczenia covidowego, bo tym podstawowym jest oddział chorób zakaźnych (przy ul. Arkońskiej w Szczecinie - red.). Dzieci z COVID-19 są hospitalizowane także w innych naszych dziecięcych oddziałach specjalistycznych.
Wśród tych pacjentów są też dzieci najmniejsze, kilkumiesięczne.
- Niestety, prawie wszystkie matki tych dzieci nie były
...