Wiele schroniskowych psów ma dobre wspomnienie o domu. Ale są i takie, które wciąż muszą przełamać własne demony i lęki. Nie tylko tym ostatnim alternatywa dla schroniskowego boksu jest bardzo potrzebna. Właśnie taką daje pokój pracy socjalnej, zwany też pokojem zwierzeń.
Dla psów i kotów schronisko powinno być przystankiem, tymczasowym, w drodze do nowego domu. Jednak wiele czworonogów zatrzymuje się w nim na dłużej, dużo dłużej niż powinny. Aby nie zapomniały realiów domowego życia, zaaranżowano w schronisku miejsce szczególne - „pokój zwierzeń".
- W nowej siedzibie wskazano mi gabinet na tyłach głównego pawilonu schroniska. Z dala od wejścia, nawet administracji. Zbyt zaciszny, jak dla mnie - wspomina Ewa Mrugowska, kierująca szczecińskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt. - Uważam, że kierownik powinien mieć wszystko na oku, właściwie od wejścia: zarówno wprowadzane zwierzęta, jak i odwiedzających placówkę, być blisko adopcji. Przeniosłam się więc, a dawny gabinet stał pusty. Wolontariuszki zapytały, czy mogłyby go zaadaptować do nowych potrzeb. Przedstawiły fantastyczny
...