W styczniu br. na łamach „Kuriera" pisałem o pierwszej firmie powstałej w polskim Szczecinie. Była nią Wytwórnia Wód Mineralnych i Rozlewnia Piwa „Borowina". Apelowałem wówczas do Czytelników „Kuriera Szczecińskiego" o kontakt w sprawie innych tego typu firm działających wówczas w Szczecinie. Na apel odpowiedział nasz Czytelnik pan Waldemar Wasilewski, który podzielił się swoimi wspomnieniami oraz bardzo ciekawymi zdjęciami.
Jest rok 1945. Do Szczecina zjeżdżają Polacy z różnych stron świata. Wśród nich jest również Tadeusz Wasilewski rocznik 1927. Pochodził z Warszawy, gdzie mieszkał na ulicy Konarskiego. Po Powstaniu Warszawskim, wraz z rodzicami, został wysłany via Pruszków na roboty przymusowe w okolicach Berlina. Po wojnie trafił do Szczecina.
Rodzina Wasilewskich dostała przydział na mieszkanie przy ulicy Długiej w Dąbiu. Traf chciał, że obok ich domu, pod numerem 6 działała wytwórnia wód mineralnych i rozlewnia piwa. To właśnie tam znalazł zatrudnienie Tadek Wasilewski. Kierownikiem firmy był wówczas Franciszek Górecki, który zasługuje na osobny opis, bo
...