Bezinteresowna pomoc, serdeczność i rozmowa - to idee, jakie przyświecają czwartkowym spotkaniom przy zupie. Osoby w kryzysie bezdomności, ludzie żyjący na granicy ubóstwa i społecznego wykluczenia mogą zjeść ciepły posiłek, ale również skorzystać z pomocy medycznej.
Kolejka ustawia się już kilkanaście minut przed ustaloną godziną. Kobiety i mężczyźni w różnym wieku, stojący zaraz przy kotwicy na placu Tobruckim, czekają na cotygodniowy poczęstunek organizowany przez grupę aktywistów i wolontariuszy. „Spotkania przy zupie" oraz „Szczeciński tydzień ubogich" to inicjatywy Krzysztofa Jędrzejewskiego, Roberta Grabowskiego i Małgorzaty Nowosieleckiej, których głównym założeniem jest pomoc ludziom w kryzysie: bezdomności czy po prostu materialnym. Widać, że wśród oczekujących na posiłek są też emeryci. Kiedy podchodzę z aparatem, aby zrobić kilka zdjęć, jedna z kobiet mówi, aby jej nie fotografować. O to samo prosi mnie Krzysztof Jędrzejewski.
- Może pani fotografować wolontariuszy, ale proszę nie robić zdjęć osobom w kryzysie bezdomności - mówi.
Naturalnie staram się
...