Jej ojciec przeszedł amputację nogi i jako osoba niepełnosprawna potrzebuje stałej opieki, wychowuje też 14-letnią córkę… Pani Małgorzata mieszka w lokalu z zasobu TBS i ma wyrok eksmisji. Boi się, że straci nie tylko mieszkanie, ale także prawo do opieki nad dzieckiem.
Dług
Pani Małgorzata utrzymuje, że zaległe pieniądze spłacała regularnie. Kryzys przyszedł jesienią, kiedy pojawiły się inne nagłe wydatki i kobieta nie była w stanie uregulować zaległości. Obecnie do spłacenia zostało jej około tysiąca złotych.
- Zadłużenie powstało w czasie, kiedy wyprowadziłam się z mieszkania. Nie wiem, kto wtedy tutaj przebywał, czy to był tylko mój tata, czy moja siostra? Nie poszłam do TBS, nie zgłosiłam, że mnie nie ma. Dług automatycznie przeszedł na mnie. Na samym początku była to kwota około 34-37 tysięcy złotych. Spłacałam go przez cały czas, miałam ratę 200 złotych. Czynszu było 630 złotych. Płaciłam regularnie. W październiku, listopadzie i grudniu opadłam trochę finansowo. Wiadomo, bo trzeba kupić węgiel, trzeba kupić dziecku okulary, pójść z dzieckiem do lekarza,
...