Pomiędzy Szczecinem a Policami tuż przed świętami został ogołocony z drzew spory fragment lasu. Wycinka była prowadzona w bliskości zabudowań Pilchowa i przy użyciu ciężkiego sprzętu. W ekspresowym tempie doprowadziła więc do zmiany tutejszego pejzażu - zielona otulina domów przestała istnieć w cztery dni. Nie bez sprzeciwu okolicznych mieszkańców.
O sprawie pisaliśmy przed kilkoma dniami (artykuł pt. „Pejzaż bez drzew"). Zaalarmowani przez panią Krystynę, naszą Czytelniczkę (dane do wiadomości redakcji), która - podobnie jak lokalna społeczność - była zbulwersowana nagłą wycinką oraz klimatycznymi konsekwencjami znaczącej ingerencji w lokalną przyrodę.
Bez ściany lasu
Mieszkanka Pilchowa podejrzewała nieprzypadkowość tak radykalnych działań ze strony tutejszego Nadleśnictwa Trzebież, sugerując, że są wstępem do zmiany statusu atrakcyjnego inwestycyjnie gruntu pomiędzy Szczecinem a Policami. Czyli do odlesienia działki, którą następnie można by (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Szczecinie jako dysponent gruntu - przyp. an) lukratywnie sprzedać na cele inwestycyjne.
Czy
...