Odbyła się impreza urodzinowa, na której - jak twierdzą na niej obecni - nie było… ani jubilata, ani też gości. Czyżby? Wieść gminna niesie, że jak się zaczynała, było na niej prawie 40 osób, ale na widok policyjnych samochodów ludzie pouciekali, nawet przez okna, jak twierdzą świadkowie. „Policjanci spisali jedynie tych sześciu, którzy byli słabi w nogach" - powiedziano nam. Nad imprezą zapanowała cisza i tajemnica, a zainteresowani udają, że na niej nie byli. - Chcą zamieść sprawę pod dywan - mówią mieszkańcy Choszczna.
W budynku Ośrodka Sportowo-Wypoczynkowego w Choszcznie, położonym na obrzeżach miasta, burmistrz Robert Adamczyk zorganizował imprezę z okazji swoich 50. urodzin, na którą przybyło ok. 40 osób. Nikt nie protestował, choć takie spotkania są zakazane, maksymalnie może zgromadzić się pięć osób. Na miejscu licznie pojawili się podlegli Adamczykowi urzędnicy, jak chociażby szef wodociągów Jerzy Kozubski, który jednak zapewniał mnie, że go tam nie było. - Złożyłem burmistrzowi życzenia na fb. Nie widziałem go od kilku tygodni. Na żadnej imprezie nie byłem, ale słyszałem,
...