Był bezdomny i zaniedbany. Błąkał się po ulicach. Kręcil się często przy salonie samochodowym Volvo Auto Bruno Szczecin. W końcu pracownicy salonu powzięli decyzję o przygarnięciu go. Kot Benio - bo o nim mowa - ma dziś dom i… „pracę". Firma postanowiła go „zatrudnić". Benio pełni straż w dziale używanych samochodów.
- Muszę przyznać, że kotek ze swoich obowiązków wywiązuje się doskonale - przyznaje Aneta Liebelt-Gapińska, specjalista ds. marketingu Volvo Auto Bruno Szczecin. - Zanim go przygarnęliśmy, kręcił się koło naszego salonu. Był bardzo zaniedbany. Stwierdziliśmy, że potrzebuje pomocy. Nakarmiliśmy go, stworzyliśmy mu dom. Ma teraz bardzo ładną budę. Można powiedzieć, że powoli się do nowych warunków przyzwyczaja.
Benio nie miał łatwego życia. Świadczą o tym m.in.: nadgryzione ucho i duża nieufność na początku przygody z salonem samochodowym.
- Początkowo był bardzo nieufny, ale teraz już się nas nie boi - opowiada Aneta Liebelt-Gapińska. - Zaczyna być coraz bardziej odważny i z biegiem czasu się do nas przekonuje. Z każdym dniem jest coraz lepiej.
...