Rozmowa z Agnieszką Załogą-Sikorską, zwyciężczynią Pucharu Polski kobiet w kolarstwie szosowym w sezonie 2018/19, biegaczką, sportsmenką, od pewnego czasu próbującą sił w jeździe na rowerze MTB
- Zazwyczaj historia zawodnika, który osiąga sukcesy, zaczyna się od słów „Od dziecka ciągnęło mnie do sportu…". W Pani przypadku jest zupełnie inaczej.
- W dzieciństwie tak naprawdę nie przepadałam za sportem. Biegać zaczęłam dopiero po urodzeniu Ali, mojej drugiej córki, w wieku 32 lat. Przez kilka lat co prawda chodziłam na siłownię w Wolinie. Motywował mnie mój mąż Marcin. Biegać zaczęłam już po przeprowadzce do Świnoujścia. Początkowo biegałam po warszowskich plażach i lesie, później w „Parkrunach" organizowanych w Parku Zdrojowym. Dobrze mi szło. Rywalizacja przynosiła mi też sporo satysfakcji.
- Pani mąż Marcin opowiadał mi, że wydolności można pani pozazdrościć. Bez jakichkolwiek ćwiczeń, po okresie dłuższej przerwy od treningów, potrafi pani przebiec nawet kilkanaście kilometrów, wbiec na najwyższą nad Bałtykiem latarnię morską, co wiąże się z ogromnym wysiłkiem i osiągnąć przy
...