Tylko dzięki opiece sąsiadów i ludzi dobrej woli Marian Kędzierski żyje, ale co będzie jutro? – tego nikt nie wie. Pan Marian jest bowiem w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej. W 2003 r. dostał udaru i został częściowo sparaliżowany, a potem w krótkim okresie doznał jeszcze urazu nogi, co skończyło się tragicznie – całkowitym unieruchomieniem.
Marian Kędzierski porusza się po mieszkaniu na wózku inwalidzkim. Ma pierwszą grupę inwalidzką, od trzech lat nie wychodzi z domu i potrzebuje stałej opieki, którą teraz sprawują sąsiedzi – przynosząc posiłki, pomagając w życiu codziennym, robiąc zakupy, dzieląc się tym, czym mogą. Jednak w tym momencie pan Marian potrzebuje wsparcia finansowego.
Aktualnie zdany jest tylko na pomoc z MOPR-u, którą otrzymuje w postaci zasiłku – to kwota 548 zł, kropla w morzu potrzeb. Często nie wykupuje leków, które powinien przyjmować. Opłaty miesięczne za mieszkanie wynoszą około 850 zł, a na dzień dzisiejszy zaległości względem STBS-u wynoszą 4755,21 plus odsetki ustawowe. W styczniu otrzymał wezwanie do spłaty zaległości. Jeżeli tego nie zrobi, zostanie
... Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 10-04-2019