Wprowadzony w Polsce stan epidemii daje się we znaki nam wszystkim. Zamknięte restauracje czy kawiarnie to nie tylko uciążliwość dla klientów, ale przede wszystkim problem dla ich pracowników. Szczególnie dla studentów, dla których było to jedyne źródło utrzymania. Ci, którzy zdecydowali się zostać w wynajmowanych mieszkaniach, mogą mieć problemy z zapłaceniem zobowiązań.
Po wprowadzeniu w Polsce stanu epidemii zamknięto wiele restauracji, kawiarni oraz innych punktów gastronomicznych. Te z nich, które pozostały otwarte, ograniczyły swoje funkcjonowanie do przygotowywania posiłków na wynos. W związku z tym wiele osób, które w nich pracowały, a szczególnie studenci, dla których było to jedyne źródło utrzymania, znaleźli się w trudnej sytuacji. Największe sieciówki, jak Starbucks czy Costa, nie zdecydowały się na zwolnienia, jednak w mniejszych punktach sporo osób straciło zajęcie.
- W związku z wprowadzeniem stanu epidemii w naszym kraju kawiarnia, w której pracuję, postanowiła zamknąć część swoich lokali i w związku z tym zostałem zwolniony - mówi Paweł, student jednego ze
...