- Nie lubię interwencyjnych historii, ale to naprawdę jeden wielki bajzel - uważa blisko 80-letni Zygfryd Zimny-Pałubicki, mieszkaniec domku jednorodzinnego przy ulicy Lubiatowskiej 29 w Koszalinie. Od magistratu oczekuje pilnego przycięcia drzew w pobliżu zabudowań. Interweniuje w tej sprawie od ponad dziesięciu lat.
Starszy mężczyzna zmuszony jest przebywać pod nadzorem opiekuna. Jest inwalidą pierwszej grupy. Dodatkowo trapi go brak należytej pielęgnacji drzew w jego okolicy na osiedlu Lubiatowo. Pan Zygfryd podaje, że liście zanieczyszczają tereny przydomowe. Bywa, że nie może otworzyć okna, aby niechciane gałęzie nie wpadły do środka. Sam już brudów nie sprząta i zmuszony jest do wynajmowania pracownika, aby uporządkować teren. Poza tym położone wyrośnięte drzewa powodują zaciemnienie, co ma wpływ na plany życiowe mieszkańca Lubiatowa, bo chciałby zamontować na dachu swego domu panele fotowoltaiczne.
Mężczyzna mieszka w tym miejscu od 2009 roku z żoną Marią. Koszalinianie zwracają uwagę na inne utrudnienie, które dotyczy bezpieczeństwa ogółu mieszkańców. To przejeżdżające tędy
...