Miałyby się pojawić w najbardziej uczęszczanych i reprezentacyjnych punktach miasta. Zapewniać bezpłatny dostęp do wody pitnej. Wszystkim i nieograniczony, nie tylko w czas największych upałów, jakie mieliśmy niedawno, a jakie będą wracać. Co więcej, pitniki zwane też poidełkami - bo o nich mowa - mogłyby się efektownie wyróżniać w miejskiej przestrzeni: zaprojektowane specjalnie dla Szczecina, nawiązujące do specyfiki miasta, a dzięki czemu rozpoznawalne także poza nim.
Wniosek w tej sprawie do prezydenta miasta złożyła właśnie radna Edyta Łongiewska-Wijas (Koalicja Obywatelska). Pomysł, również w formie interpelacji, poparli radni Dominika Jackowski i Przemysław Słowik (KO), a także wielu szczecinian, którzy codziennie zmagali się w czerwcu z uciążliwym upałem w miejskiej „asfaltowej dżungli”, przemierzając ją pieszo, rowerem, komunikacją miejską.
- Wolno stojące poidełka z wodą pitną, podłączone do miejskiej sieci wodociągowej, są dostępne w wielu ośrodkach Europy, także w Polsce. Na szczególną uwagę zasługują miasta, gdzie zostały specjalnie dla nich zaprojektowane. Pozwoliło to
...