Pancerne drzwi z wyburzonej niedawno podwalni bastionu VI Toruńskiej Twierdzy trafiły do Fortu Gerharda w Świnoujściu. Kolejny niezwykły zabytek spotkał - ku oburzeniu środowiska muzealników oraz historyków - smutny los, ale przynajmniej ten jeden wyjątkowy artefakt udało się ocalić. Stanie się częścią ekspozycji świnoujskiego Muzeum Obrony Wybrzeża.
To pruski schron wybudowany w 1825 roku. Pełnił funkcję laboratorium. Pozostał jednym z ocalałych obiektów Twierdzy Toruń. Niestety, w związku z realizowaną inwestycją i za zgodą konserwatora zabytków podjęto kontrowersyjną decyzję o wyburzeniu podwalni. Ponad 200 lat historii w ciągu niecałych trzech dni zrównano z ziemią. Miejscowi muzealnicy nie kryją oburzenia. Sprawa stała się już głośna w całej Polsce. - Kto do tego dopuścił? - to najczęściej zadawane pytanie. Szczęście w nieszczęściu, że jeden z artefaktów udało się w ostatniej chwili ocalić.
- Uratowano cenne ruchome drzwi. W Świnoujściu takich jest niewiele. Ostatnie zachowały się jedynie w remizie artyleryjskiej, która na szczęście ma swoich opiekunów. Inne przepadły wskutek
...