Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

UOKiK sprawdza ceny w Biedronce. Przy kasie drożej niż na półce

Data publikacji: 22 października 2019 r. 23:27
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:14
UOKiK sprawdza ceny w Biedronce. Przy kasie drożej niż na półce
 

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw spółce Jeronimo Martins Polska. Zarzuty dotyczą uwidaczniania niższych cen przy produkcie, a następnie naliczania wyższej ceny w kasie w sklepach sieci Biedronka. Tylko od 1 stycznia do 30 września br. Inspekcja Handlowa otrzymała ponad 230 skarg na nieprawidłowe podawanie cen w sklepach tej sieci.

- Mieliśmy bardzo dużo sygnałów z całego kraju na temat nieprawidłowości przy podawaniu cen w sklepach sieci Biedronka - mówi Marek Niechciał, prezes UOKiK. - Zgłaszali je zarówno konsumenci, jak i wojewódzkie inspektoraty Inspekcji Handlowej. Nie może być tak, że klient widzi atrakcyjną cenę przy produkcie, a po obejrzeniu paragonu okazuje się, że zapłacił więcej. To może być nieuczciwa praktyka rynkowa.

Ze skarg wynika, że np. ketchup miał w promocji kosztować 2,79 zł, przy kasie trzeba było jednak zapłacić 3,49 zł, cena ręczników kuchennych na rachunku wynosiła 5,99 zł, a na półce - 4,49 zł, kilogram pomidorów kosztował 3,99 zł zamiast 1,85 zł. Inspektorzy podczas kontroli potwierdzili te praktyki. W ciągu 9 miesięcy

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 70% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 23-10-2019

 

Tekst i fot. Anna Gniazdowska
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

A moze zwykli pracownicy Biedronki
2019-10-23 12:07:40
Sami tego nie chcieli ? Tylko - gdy reszty Biedronek "po-sfruwaly od gory z Sufitu"...?? A wiec nic prostrzego: jak Kontrolowac... z Paragonem !!
biedra plus
2019-10-23 10:05:27
- najlepszy numer na frajerki to; - czerwona (SLD?) naklejka z przekreśloną ceną. Baby w amoku na (przecenę) wrzucają ile się da (jutro już nie będzie), "na kasie" okazuje się gdy kobita zakuma iż "to praktykant, jeszcze nienauczony"....Tak funkcjonuje "demokracja liberalna" (dawniej kapitalizm), a "król" (-owa od kliient nasz król) skomle następnie w Kurierze iż "pietruszka po 12 zł lub kapusta podrożała".
Pan z żabki
2019-10-23 09:38:14
To nie wina kasjerów i tych co tam" na zmywaku pracują" a dyrekcji,która w nowoczesnym modelu prowadzenia biznesu promuje te placówki,które wykazują duży obrót.No więc powstała patologia,zaczęto kombinować jak podnieść wpływy ze sprzedaży.To samo dzieje się z pracownikami Banków.Tam dochodzi do takiej patologii,że pracownik ma narzucony limit ile"produktów" Banku ma sprzedać.Jak nie-won z Banku lub "na zmywak" Dochodzi więc do tak absurdalnych zachowań,że oni kredyty czy karty bankowe,lub lokaty,sprzedają członkom rodziny,znajomym.Jest to tak absurdalne że trudne do zrozumienia.
biedra
2019-10-23 07:00:15
Stary numer, że niby przez przypadek niska cena umieszczona na półce akurat dotyczy produktu obok, a nie tego, który stoi nad ceną. Z niektórymi napojami jest tak, że taka praktyka jest w każdym sklepie, więc to nie przypadek. Fajny sklep, ale żeby tak oszukiwać...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA