Utracić pasażera komunikacji miejskiej jest łatwo, odzyskać - niezwykle ciężko. A do takich sytuacji dochodzi, gdy np. wstrzymywany jest ruch tramwajów z powodu remontu trasy lub budowy jakiegoś odcinka. W Szczecinie do takich sytuacji wkrótce zacznie dochodzić, bo w planach jest przebudowa kilkunastu kilometrów. Na ten cel miasto ma do wykorzystania ponad 300 mln zł i 3 lata.
- W takim przypadku zamyka się na dłuższy okres całe trasy. Nawet jeśli remontowany jest odcinek 150 m, jak to miało miejsce podczas wakacji z powodu przebudowy łuku torów przy Turzynie - ubolewa dr Krystian Pietrzak ze Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Komunikacji, oddział w Szczecinie. - Nie wspomnę już o wyłączeniu całego odcinka niemal z centrum miasta do pętli w Lesie Arkońskim, kiedy to przez kilka miesięcy prowadzono prace na samej pętli i w okolicach.
Szczecin na takie sytuacje nie jest gotowy. Remont czy przebudowa torowiska oznacza zawieszenie lub skrócenie czasem kilku linii. Do tego trzeba znaleźć autobusy zastępcze. Pasażerom funduje się dłuższą podróż, bo autobusy stoją w korkach, co zmusza
...