Do 2023 r. Szczecin musi wyremontować ok. 13 km torowisk tramwajowych. Niby niewiele, bo to zaledwie kilkanaście procent całej sieci. Spieszyć się jednak trzeba, bo jeśli prace nałożą się na siebie, miasto zostanie sparaliżowane. Jeśli zaś spółka „Tramwaje Szczecińskie” nie dotrzyma terminu, może stracić 175 mln zł unijnego dofinansowania, które przyznano ponad rok temu. Na razie nie udało się wydać ani złotówki.
Środki przyznało Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju. Długa lista zadań podzielona jest na 20 etapów, co oznacza poważne utrudnienia nie tylko dla pasażerów, ale także dla kierowców.
Niestety, udało się ogłosić zaledwie dwa przetargi – na przebudowę torowiska w ul. Mickiewicza od mostu Akademickiego do ul. Brzozowskiego oraz na przebudowę węzłów przy moście Długim i na pl. Szarych Szeregów. Nie rozstrzygnięto żadnego. Pozostałe zadania czekają, bo wciąż nie są gotowe projekty. W kolejce są także m.in. pl. Rodła, al. Wyzwolenia i ul. Asnyka z pętlą Dworzec Niebuszewo, ul. Kolumba i Chmielewskiego, al. Powstańców Wielkopolskich z pętlą Pomorzany, ul. Matejki.
– Postępowania,
... Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 23-04-2019