Całkiem niedawno, bo w połowie czerwca, odbył się w Londynie pierwszy Festiwal Filmów Euroazjatyckich. Jedyny, jak podkreślają organizatorzy, stworzony z myślą o twórcach ze wszystkich krajów, którzy chcą zaistnieć w anglojęzycznym świecie. Pokazano ponad 60 filmów z 24 krajów, od Kanady, Wielkiej Brytanii i USA po Iran, Kazachstan, Armenię, Rosję i kraje skandynawskie. Udziału naszych się nie dopatrzyliśmy, przynajmniej nie było ich w internetowym spisie, ale polskie akcenty, w tym szczeciński, pojawiły wśród zwycięzców. Nagrodą za najlepszą rolę męską w krótkim filmie francusko-gruzińskim pt. „Za drzwiami” uhonorowany został Zura Pirveli, szczeciński Gruzin, jak mówi o sobie.
Polska Zury
Nie do końca Polska była jego wyborem. Wcześniej przyjechała tu siostra Marika, która najpierw zamieszkała w Łodzi. Zura Pirveli pojechał tam w 1994 r. na trzy miesiące. W Łodzi był modelem i tancerzem, solistą w zespole GESSI, nawet stworzono choreografię pod niego, ale wyjechał. Zawiódł swoich nowych przyjaciół, tego sam sobie zapomnieć nie może.
- I do dzisiaj mam wyrzuty
...Autor: Elżbieta Bruska
Fot. archiwum