To była noc z 12 na 13 lutego 1940 r. Aresztowania do pierwszej deportacji Żydów z Rzeszy - obywateli niemieckich - tzw. Starej Rzeszy, w której skład nie wchodziły tereny podbite; aresztowano wtedy 1120 pomorskich Żydów, w tym 846 osób ze Stettina. 16 lutego dotarły one transportem do tymczasowego obozu w Lublinie, stamtąd do mieszkań polskich Żydów w Piaskach, Głusku, Bełżycach. Później były tamtejsze getta. A potem śmierć w obozach.
- Tegoroczne „Spoiwa" Kany zaczynają się przypomnieniem deportacji szczecińskich Żydów, do której doszło 80 lat temu. Swoją akcję zatytułowałyście „Wprawka". Wprawka… przed czym?
Weronika Fibich: - Przed tym, co nastąpiło potem. Masowymi deportacjami Żydów z całej niemal Europy, wywożonych na tereny podbite, do gett i obozów. Zwykle do Polski właśnie. To, co stało się w Szczecinie w lutym 1940 roku było jakby ćwiczeniem w celu osiągnięcia biegłości w tych późniejszych deportacjach, swoistą wprawką.
- Wasza „Wprawka" to wydarzenie jednorazowe?
W.F.: - Nie, będą dwa etapy. Na początek nasza akcja (wtorek) na Niebuszewie, a na zakończenie występ Łony
...