Rozmowa z Krzysztofem Urbasiem, prezesem Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście
- Ubiegły rok był dla zespołu portów Szczecin-Świnoujście rekordowy pod względem przeładunków. Jaki będzie 2019?
- Biorąc pod uwagę aktualny rynek, dobrze będzie, jeżeli wielkość przeładunków osiągnie poziom ubiegłoroczny. Może być pewna korekta związana z innym sposobem liczenia przeładowanych towarów w Terminalu Promowym Świnoujście, ale to jest jeszcze przedmiotem naszych uzgodnień z portami w Gdyni i Gdańsku, bo dotyczy wszystkich terminali promowych w Polsce. Po prostu zmieni się system naliczania tary przy pojazdach, co może wpłynąć na wzrost wielkości przeładunków, ale to sprawa techniczna.
W grupie ładunków masowych, czyli surowcowych, niestety, spodziewamy się spadku w porównaniu z ub. rokiem, który był wyjątkowy dla OT Portu Świnoujście, bo przejął on część ładunków z Gdyni i Gdańska – w tamtych portach wystąpiła tzw. kongestia i nie mogły przyjąć całej masy ładunkowej. Stąd mieliśmy w Świnoujściu ok. 1,5 mln ton ładunków więcej niż normalnie. W tym roku będzie ok. 1 mln ton mniej. Powodem jest zahamowanie we wszystkich grupach towarów masowych. W przypadku zboża drugi rok z rzędu była susza. Spadek produkcji hut skutkował natomiast zatrzymaniem praktycznie importu rudy i węgla koksującego. Mniej eksportowano koksu. Nie będzie to jakieś tąpnięcie, ale zauważalny spadek.
Jeżeli chodzi o kontenery, zmienił się wzorzec obsługi w basenie Morza Bałtyckiego – po rozpoczęciu pracy na drugim nabrzeżu przez głębokowodny terminal kontenerowy DCT Gdańsk większość gestorów ładunków bezpośrednio je kieruje do Gdańska i nie są dowożone z portów Europy Zachodniej tzw. feederami do Szczecina. Z Gdańska trafiają nawet na bezpośrednie zaplecze portów Szczecin-Świnoujście. Dlatego mieliśmy spadek w tej grupie towarowej od maja do przełomu lipca i sierpnia. Od końca sierpnia wielkość przeładunków zaczęła się odbudowywać, ale za cały rok 2019 może być mniejsza o kilka, kilkanaście procent w porównaniu z 2018.
Za to przeładunki LNG idą zgodnie z planem, rośnie liczba zawinięć gazowców i świnoujski terminal rok do roku zwiększa swoje obroty.
– Eksperci mówią o spowolnieniu gospodarczym. Co to oznacza dla portów?
– Na rynku następuje pewne spowolnienie, co jest związane z generalną sytuacją ekonomiczną nie tylko w Europie, ale i na świecie. Będzie na pewno spadek transportu tzw. ładunków surowcowych, a więc masówki mokrej i suchej. Poziom powinien zostać utrzymany, a nawet może być lekki wzrost, jeżeli chodzi o ładunki konsumpcyjne, na czym głównie skorzystają terminale kontenerowe. W zespole portów Szczecin-Świnoujście niestety nie mamy jeszcze takiego głębokowodnego terminalu, ale wszystko wskazuje na to, że powstanie. W przypadku bazy promowej, czyli TPŚ, nie ma już tak dynamicznych wzrostów rok do roku, jak przez ostatnie 6 czy 8 lat, a więc rzędu 12-15 proc. rocznie. W 2018 roku było to ok. 5-6 proc., a w tym, jak szacujemy, będzie 2-3 proc.
...