W tym roku setną rocznicę urodzin obchodzi jedna z mieszkanek szczecińskiego Pogodna. Pani Nina Nieczajew urodziła się w 1919 roku i była świadkiem niesamowitej historii XX wieku. Z okazji okrągłego jubileuszu „Kurier” otrzymał unikalną możliwość wysłuchania jej historii.
Pani Nina siedzi w średniej wielkości pokoju ozdobionym dziesiątkami zdjęć krewnych i przodków. Na stole leżą teczki z listami gratulacyjnymi z okazji urodzin od premiera Polski oraz prezydenta Szczecina. Aleksander, syn dostojnej Jubilatki, pomaga mamie przekazać historię życia.
– Mama została dosłownie wniesiona do Polski na rękach – zaczął Aleksander.
W 1919 roku, kiedy pani Nina była jeszcze niemowlęciem, jej rodzice – sprzedając po drodze wszystkie kosztowności przemytnikom – uciekali przed nacierającą ze wschodu Armią Czerwoną. Z małą dziewczynką na rękach udało się im dostać do Polski, a po jakimś czasie osiedlili się w Warszawie. Tam ojciec pani Niny zajął istotne stanowisko w społeczności prawosławnej, a w czasie studiów przyjaźnił się ze Stefanem Starzyńskim – prezydentem stolicy w
...