Ulica Smocza w Podjuchach leży dosłownie na granicy miasta, gdyż jest to wjazd do Puszczy Bukowej, a potem zaczyna się już teren gminy Stare Czarnowo. Licząca 600 metrów arteria jest w tragicznym stanie, o czym wiedzą doskonale tutejsi mieszkańcy i szczecinianie udający się tą trasą do Binowa i innych miejscowości położonych w puszczy.
Ulica od wielu lat nie może doczekać się remontu kapitalnego. Władze miasta przekładają jego termin z roku na rok i nic się nie zmienia. Jak na ironię na drodze ustawiono ograniczenie szybkości do 30 kilometrów na godzinę, ale mieszkańcy się z tego śmieją.
- Niech pan spróbuje jechać szybciej, to szybko zwolni, bo szkoda samochodu - mówią ludzie, którzy tą ulicą jeżdżą codziennie. Faktycznie, granitowa kostka, którą kiedyś położyli Niemcy, już dawno nie jest równa. W wielu miejscach kamienie wystają, w innych się zapadły, a studzienki kanalizacyjne wystają niebezpiecznie ponad poziom jezdni. Najgorzej jest przy samym wjeździe do puszczy, gdzie oprócz kostki brukowej są połamane płyty betonowe, wysypany żużel i piach.
Tą trasą dojeżdżają m.in.
...