Rozmowa z Kazimierzem Lembasem, dyrektorem Szpitala Rejonowego w Nowogardzie
- Wypowiadając się o problemach szpitali, jeden z dyrektorów w Polsce nazwał te z długami „trupami". Czy pan także zarządza takim „trupem"?
- Oprócz szpitala w Nowogardzie są inne szpitale w Polsce, które mają podobne problemy i ich kondycja nie jest dobra. Przez lata było u nas w miarę stabilnie i spokojnie, dopiero w ciągu ostatnich lat szpital odczuł destabilizację finansową, co moim zdaniem ma uzasadnienie w niedofinansowaniu procedur medycznych, które w takich małych szpitalach jak w Nowogardzie się wykonuje. Kolejną kwestią jest niedobór kadry - zarówno lekarzy, pielęgniarek, jak i personelu niższego. To podbija koszty szpitala w postaci konieczności zwiększania uposażenia, a te oczekiwania wyższych płac są zresztą w moim odczuciu uzasadnione. No i gdy nie ma na rynku lekarzy, pielęgniarek, to niestety ja jako dyrektor muszę zrobić wszystko, by ich tu zatrzymać w imię dobra pacjenta. Placówka otrzymała z NFZ dodatkowo 500 tys. zł, a z budżetu miasta blisko 1 mln 247 tysięcy złotych.
- Jak w ogóle
...