To jedyny szczeciński park, w którym obok sektorów wypoczynku i rekreacji funkcjonuje także strefa zagrożenia. Od miesięcy utrzymywana w stanie ruiny, postępującej dosłownie z każdym kolejnym deszczem. Mowa o parku Warszewo-Podbórz, jaki został oddany do użytku niespełna rok temu, a dla którego rozbudowy miasto szuka teraz nowego wykonawcy.
Park powstał na obszarze chronionym Doliny Warszowca. Jednak jego niegdysiejsze naturalnie ukształtowane środowisko przyrodnicze tu zastąpiła tzw. zieleń urządzona. Co znaczy, że pod budowę parku wycięto większość rosnących drzew, wykarczowano krzewy. Dokonano także znaczącej ingerencji w grunt, przez co został zatracony naturalny charakter strumienia. Nie tylko wytyczano alejki i stawiano ławki, montowano urządzenia zabawowe dla najmłodszych czy stół do ping-ponga, ale też zbudowano zabezpieczenia skarp, mury oporowe, kładki, nasypy, zjazdy z miejscami postojowymi, ścieżki rowerowe i modrzewiowy mostek nad Warszowcem.
Z efektem - jak widać. W tym parku - paradoksalnie - najlepiej się trzyma asfaltowa nakładka jednej z głównych alejek. Pozostałe
...