Ta wojenka trwa już od kilku ładnych lat. Toczy się o zieleń, która rośnie na terenie szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Wspólny Dom". Są dni, że przybiera na sile, szczególnie wtedy, gdy do akcji wkracza firma zajmująca się nasadzeniami, przycinaniem drzew i krzewów oraz najogólniej rzecz ujmując „remontami w zieleni". Z informacji nadsyłanych do naszej redakcji wynika, że firma ta „bardziej niszczy zieleń, niż o nią dba". Nie zgadza się z tym natomiast kierownictwo spółdzielni, a w szczególności zatrudniona przez nie doktor dendrologii, która jest chyba jedynym tak dobrze wykształconym i doświadczonym fachowcem w spółdzielczości na terenie miasta.
Po niepokojących kolejnych sygnałach o „dewastacji zieleni" na terenie os. Piastowskiego, sugestiach o niszczeniu gniazd i siedlisk ptaków, a także lęgów, umówiliśmy się z przedstawicielami „Wspólnego Domu", na spotkanie i wyjaśnienie wszystkich zarzutów. Poza prezesem Adamem Humienikiem i panią dendrolog Joanną Czerwińską, wziął w nim udział także kierownik osiedla Mirosław Puc. Stronę przeciwną reprezentowała mieszkanka os.
...