Nie mają dostępu do bramy ewakuacyjnej. W razie jakiejkolwiek awarii nie mają jak uciekać. Nie wywożą im śmieci od 6 dni, bo śmieciarze nie mają możliwości wjazdu. Mieszka tu wielu starszych ludzi, a dojazd służb ratowniczych został mocno ograniczony.
- Ludzie kupujący węgiel nie mają jak go dowieźć. Są dwie bramy, obie zagrodzone. Zrobili nam tutaj spacerniak, nic poza tym - żali się Bożena Kożub-Prokopowicz, pokrzywdzona mieszkanka ulicy Niemierzyńskiej 20. - Spółdzielnia zaproponowała, że śmieci będą zabierane przez klatkę, łącznie z gabarytami. Śmieciarze mają do pokonania dwoje schodów, przez co do pracy zabierają się niechętnie. W pojemnikach od paru dni brakuje miejsca, kładziemy worki ze śmieciami za nimi.
Wszystkie te zarządzenia są bardzo niehigieniczne, zwłaszcza teraz, podczas trwającej epidemii COVID-19.
Mieszkańcy ul. Niemierzyńskiej 20, 21 i 21a pojemników na śmieci
...