Rozmowa z Grzegorzem Śmiglem, właścicielem Zakładu Pogrzebowego „Memoris" w Nowogardzie
- Kiedy postanowił pan zostać przedsiębiorcą pogrzebowym?
- Urodziłem się w rodzinie, w której od lat się zajmowano wytwarzaniem nagrobków. Mój tato tu, w Nowogardzie wykonuje je od 37 lat. Historia naszej firmy sięga roku 1982. Mój tato, jako wykwalifikowany kamieniarz, wcześniej także prowadził pochówki. Ostatecznie jednak wybrał zakład kamieniarski. Początkowo mu pomagałem i uczyłem się przy nim rzemiosła, ale jednak w końcu zdecydowałem się założyć wraz z moją narzeczoną Anitą zakład pogrzebowy, który działa w Nowogardzie od 2017 roku.
- Śmierć jest nieunikniona. Prędzej czy później dosięgnie każdego z nas. Przekonuje się pan o tym każdego dnia. Dla pana jednak to także źródło utrzymania.
- Przede wszystkim staram się pomóc rodzinie uporać się z trudną, a czasem bardzo dramatyczną sytuacją, jaka ich spotkała wraz z odejściem bliskiej osoby. Jesteśmy po to, by pomagać. Jeżeli chodzi o pieniądze, to przecież ta usługa jest jedną z wielu w życiu i musi być wykonana, a za
...