Wieczór. Elegancka kobieta wychodzi ze sklepu, sięga do torebki i się rozgląda. Wokół jest pusto. Czuje się zapewne bezpiecznie i anonimowo, dlatego idąc powoli, pije alkohol z małej buteleczki, popularnej małpki. Gdy zauważa nadchodzącego z naprzeciwka przechodnia, szybko chowa buteleczkę do torebki.
Z rozmów ze sprzedawczyniami w sklepach, w których można kupić małpki, a można prawie we wszystkich, wynika, że kupują je ludzie w różnym wieku, choć przeważają młodzi. Podkreślają one także, że zaskakująco dużą grupę kupujących małpki stanowią kobiety. Wybierają zawsze te smakowe, najczęściej jedną albo dwie, chowają do torebek i wychodzą. Robią to dyskretnie i unikają kolejek. Wolą być przed ladą same.
Jeżeli tylko w okolicach sklepów, gdzie można kupić małpki, są jakieś niezagospodarowane zarośla, to można być prawie pewnym, że leżą w nich małe puste buteleczki. Jest ich znacznie więcej niż puszek i butelek po piwie i wódce w półlitrowych butelkach, które jeszcze kilka lat temu w takich miejscach najbardziej rzucały się w oczy.
Trudno się temu dziwić, bo z szacunkowych danych
...