Rozmowa z prof. Maciejem Drzonkiem, politologiem z Instytutu Nauk o Polityce i Bezpieczeństwie Uniwersytetu Szczecińskiego
- Jak polska klasa polityczna radzi sobie z pandemią?
- Generalnie sobie radzi. Są pojedyncze przypadki polityków, którzy nie dostosowują swoich metod działania do absolutnie wyjątkowej sytuacji, w której się znaleźliśmy. Mamy bowiem sytuację zagrożenia - na pewno dla naszego dotychczasowego stylu życia, a może i dla czegoś więcej. Dwa najgorsze zachowania to bagatelizowanie i wzbudzanie paniki. Kiedy, jak pewna była pani poseł, próbuje się robić protest w szpitalu, bo były tam jakieś niedociągnięcia, to jest to zły przykład. Można oczywiście pytać, dlaczego gdzieś nie ma wystarczającej liczby maseczek, ale to pytanie z gatunku science-fiction. Nikt dwa miesiące temu, a nawet dwa tygodnie temu nie mógł przewidzieć sytuacji, w jakiej znaleźliśmy się teraz.
- Z punktu widzenia czystej polityki: komu pandemia sprzyja, kto idzie w dół?
- W klasycznej sytuacji zagrożenia możemy stawiać pewne hipotezy. Natomiast gdy mamy do czynienia z
...