Właścicielka Niepublicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej „Chrobry" w Gryfinie Joanna Kostrzewa od czerwca ub.r. mierzy się z dużym remontem przychodni. Budynek kupiła w 2002 roku w trzecim przetargu; wówczas niewielu medyków podejmowało takie decyzje.
- Jako jeden z pierwszych lekarzy stanęłam do przetargu i kupiłam ten budynek. Uważałam, że najlepiej jest pracować na swoim, bo wtedy odpowiadam sama za wszystko. Jestem niezależna, nikt mi z dnia na dzień nie wypowie umowy i mogę też decydować o różnych sprawach, w tym o remontach - mówi J. Kostrzewa.
Z poprzedniego miejsca zabrała stary aparat ekg. na wózeczku, dołożyła nań karton z listą swoich pacjentów, których miała wówczas 500, i tym wózeczkiem przejechała kilkaset metrów do własnej lecznicy. Ale zanim ją uruchomiła, musiała stary budynek doprowadzić do stanu użytkowania, wyposażyć w niezbędny sprzęt i zatrudnić personel.
- Trzeba było wstawić wszystkie okna, zamontować podłogi, naprawić zniszczone łazienki - wylicza lekarka. - Każdą rzecz z wyposażenia, które tutaj jest, musiałam kupić. Od razu też musiałam zatrudnić
...