Przed ubiegłorocznymi wyborami samorządowymi należący do PO decydenci podpisali umowę na dofinansowanie przebudowy kołobrzeskiego szpitala. Sprawę nagłośnili przy tym medialnie, wykorzystując newsa w swoich kampaniach wyborczych. Dziś się okazuje, że to, co miało powstać nakładem 22 mln zł, nie powstanie.
W zasadzie powstanie, ale w znacznie okrojonej formie. Zgodnie z założeniami, przy gmachu głównym szpitala miał zostać wzniesiony zupełnie nowy dwukondygnacyjny budynek połączony z nim łącznikiem. Planowano w nim uruchomić między innymi szpitalne izby przyjęć oraz całkiem nowy zakład radiologii. O tym, że projekt padł, nie poinformowała ani dyrekcja szpitala, ani Urząd Marszałkowski Województwa Zachodniopomorskiego. O problemach z inwestycją powiedział jako pierwszy na specjalnie zwołanej konferencji prasowej były eurodeputowany Czesław Hoc z PiS. Dopiero to otworzyło buzie działaczy PO oraz dyrekcji kołobrzeskiego szpitala, którzy na naprędce zwołanym spotkaniu z dziennikarzami wyrazili swoje stanowisko w tej sprawie. Potwierdzili oni, że nowego budynku nie będzie. Okazało się, że
...