We wtorek, 11 lutego, przed Sądem Okręgowym w Szczecinie odbyła się kolejna rozprawa w tzw. sprawie notariuszy. Na ławie oskarżonych zasiada łącznie 11 osób, w tym czterech byłych i obecnych notariuszy, którzy mieli współpracować z oszustami zajmującymi się pośrednictwem w zamianie mieszkań.
Pośrednicy wyszukiwali swoje ofiary spośród osób pokrzywdzonych przez los, mających problem z alkoholem czy też zaległości czynszowe. Obiecywali pomoc, zamianę mieszkania, a potem - po podpisaniu aktu notarialnego - ich ofiary lądowały w jakichś ruinach, na sublokatorkach i traciły mieszkania, a obiecanych pieniędzy nie zobaczyły do dziś. Niekiedy okazywało się, że ich odbiór osoby te podpisały w kancelariach notarialnych, a nawet w zaparkowanym na ulicy samochodzie.
Na wczorajszej rozprawie nie pojawił się główny oskarżony Robert M. (nie było także większości adwokatów), który po raz kolejny zachorował i przysłał zwolnienie lekarskie, domagając się odwołania z tego powodu sprawy, ale sędzia postanowiła ją kontynuować. Nie pojawił się żaden z siedmiu „pośredników", a w w trakcie sprawy doszedł
...