Pod koniec maja mieliśmy poznać przyczynę katastrofy budowlanej w Zamku Książąt Pomorskich. Z zapowiedzi jednak nic nie wyszło. Jak się dowiedzieliśmy, odbędą się jeszcze przynajmniej dwa dodatkowe odwierty – nawet do 11 metrów w głąb ziemi, licząc od poziomu zamkowego dziedzińca. Planowana jest też próba szczelności zbiornika przeciwpożarowego.
Przypomnijmy, że specjaliści mieli dać odpowiedź na pytanie, co doprowadziło do zawalenia się czterech kondygnacji w północnym skrzydle szczecińskiego zamku. Niestety, wciąż nie potrafią rozwikłać tej zagadki. Nadal więc nie wiadomo, co 11 maja 2017 r. spowodowało katastrofę. Aby to ustalić, fachowcy potrzebują więcej czasu. Swoje prace planują zakończyć dopiero w połowie lipca.
Jedno jest pewne. Pod zamkiem (a właściwie pod jego północnym skrzydłem) nie ma około 40 metrów sześciennych ziemi – to w powstałą tam próżnię dwa lata temu wsunęła się kolumna podtrzymująca strop piwnicy, rozpoczynając na zasadzie domina zapadanie się całego skrzydła.
Do ruiny części zamku (przestał istnieć Teatr Piwnica przy Krypcie, szatnia, sanitariaty, sala
...